You are currently viewing Rozwiązanie umowy dożywocia – tak to możliwe. Wygrywamy!

Rozwiązanie umowy dożywocia – tak to możliwe. Wygrywamy!

Rodzice – w większości dla swoich dzieci zrobiliby wszystko. Czy zawsze słusznie? O tym jakie skutki może nieść za sobą chęć zapewnienia dziecku „dobrego startu” na początku dorosłej drogi przekonała się nasza klientka.

Pani Ula zawarła z młodym synem umowę dożywocia, zgodnie. z którą w zamian za przeniesienie własności nieruchomości należącej do Pani Uli jej syn zobowiązał się do zapewnienia matce dożywotniego utrzymania. Intencją naszej klientki było zapewnienie dziecku, które właśnie zawierało związek małżeński poczucia, iż ma swój majątek. Pani Ula nie liczyła na to, że syn od razu będzie się nią opiekował, czy też dostarczał środków utrzymania – była przecież jeszcze dość młoda i aktywna zawodowo, ufała jednak, że syn, którego wychowała i tak bardzo kochała będzie w dalszym czasie miał z nią dobre relacje i gdy zajdzie taka potrzeba wesprze ją.

Jak bardzo życie i ludzie potrafią zaskakiwać Pani Ula przekonała się już w kilka miesięcy po ślubie syna, kiedy to jej ukochany, obdarowany znacząco syn, za namową swojej młodej żony zażądał, by Pani Ula opuściła mieszkanie – dorobek życia Pani Uli i jej męża. Jak się okazało, w ocenie młodego małżeństwa mieszkanie należało do syna Pani Uli i zrobiło się zbyt ciasne, by Pani Ula mogła w dalszym czasie w nim przebywać. Początkowe zaskoczenie sytuacją zamieniło się w ogromny ból po stronie Pani Uli, która nie mogła zrozumieć jak jej ukochany syn mógł żądać od niej wyprowadzki z własnego mieszkania. Znacznie gorsze zachowanie syna nadeszło wraz z odmową opuszczenia mieszkania przez Pania Ulę. Ukochany syn – zaczął stosować wobec Pani Uli przemoc psychiczną i fizyczną, obrażał Panią Ulę słowami powszechnie uważanymi za obelżywe, a nawet posunął się do tego, by wynająć osoby trzecie, których zadaniem miało być zastraszenie pani Uli i zmuszenie do opuszczenia mieszkania.

Pani Ula pomimo licznych upokorzeń i strachu, nie opuściła jednak mieszkania. Sytuacja niestety miała znaczący wpływ na zdrowie pani Uli, która zachorowała na nieuleczalną chorobę. To właśnie stan zdrowia i wola odzyskania spokojnego życia skłoniła Panią Ulę do skorzystania z pomocy prawnej i wytoczenia powództwa o rozwiązanie przez Sąd zawartej z synem umowy dożywocia.

Powyższe było możliwe na podstawie art. 913 k.c., zgodnie z którym:

§ 1 „Jeżeli z jakichkolwiek powodów wytworzą się między dożywotnikiem a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności, sąd na żądanie jednej z nich zamieni wszystkie lub niektóre uprawnienia objęte treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tych uprawnień.
§2 „W wypadkach wyjątkowych sąd może na żądanie zobowiązanego lub dożywotnika, jeżeli dożywotnik jest zbywcą nieruchomości, rozwiązać umowę o dożywocie”

Sprawa sądowa zakończyła się pomyślnie dla Pani Uli i Sąd rozwiązał umowę dożywocia, zwracając w uzasadnieniu rozstrzygnięcia uwagę na całkowicie niegodną postawę syna Pani Uli. Niestety relacje rodzinne nie wróciły do dawnych, a Pani Ula do dziś żałuje, że zbyt szybko i pochopnie obdarowała dziecko majątkiem.